- no siema młoda. - przywitał się jak zwykle.
- cześć, stary. - zaśmialiśmy się.
- a ty co tu robisz, tak wcześnie rano? - zapytał. spojrzałam na zegarek: 13:02.
- ale też mi rano...
- dobra mniejsza, - powiedział. - Łukasz daj mi coś do picia.
- już idę.
Łukasz poszedł do kuchni. za Bartek wypytywał mnie o Łukasza, on już wiedział, że jestem z Łukaszem, oczywiście od Gabi. Łukasz wszedł do pokoju. Bartek od razu pogratulował nam związku. Łukasz usiadł koło mnie i mocno przytulił, podziękował Bartkowi za gratulacje.
- ja wiedziałem, że między wami coś jest. - zaśmiał się Bartek.
- no dzięki... - zaśmiałam się pod nosem.
siedziałam tak z nimi do 18. później już musiałam lecieć, bo przecież szkoła, na następny dzień zdaję angielski. pożegnałam się z nimi i poszłam do domu. oczywiście nikogo nie było, znalazłam tylko kartkę w kuchni " kochanie ja jestem u Romana, tu masz 50 zł kup sobie coś do jedzenia. kocham cię - mama. ". wykąpałam się i poszłam spać. rano standardowa pobudka - sms od Łukasza. pognałam do szkoły, by posiedzieć tam osiem godzin, plus zdawanie z angielskiego. jakoś dałam radę i zdałam angielski... później od razu poszłam do Łukasza, gdzie czekał już tam Bartek i Gabi. powiedzieli, że idziemy na basen, ale ja miała złe przeczucia.
doszliśmy na basen. oczywiście przeczucia mnie nie zmyliły. przy kasie stał Mateusz z tą swoją Kaśką i Patryk też z jakąś dupą.
- cześć, - rzucił Patryk.
- siema. - rzuciłam i odwróciłam się w stronę przyjaciół. później weszliśmy na basen. już zaczynaliśmy się dobrze bawić, gdy nagle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz