
- GABI KURWA! - krzyknęłam.
- co? - powiedziała. - sory, ale się zamyśliłam.
- o czym tak myślisz? - zapytałam.
- a tak sobie.
- aha. fajnie że mi wszystko mówisz...
- nie no, tak jakoś się zamyśliłam i w ogóle. - odpowiedziała.
Gabi później poszła, bo musiała iść pilnować brata. ja włączyłam sobie film, ale nie mogłam przestać myśleć o babci. nie wytrzymałam... popłakałam się jak małe dziecko. usłyszałam dzwonek do drzwi. wstałam i poszłam otworzyć. w drzwiach stał Mateusz z czekoladą i żubrem.
- wejdź. - oznajmiłam.
wszedł, usiadł w pokoju, otworzył piwo. usiadłam koło niego. przytulił mnie, tak po prostu. poczułam się lepiej. po dosyć krótkim czasie zadzwoniła do mnie Gabi, cała roztrzęsiona.
- Olka, błagam cię, szbyko chodź do mnie. ja wiem że nie masz ochoty, ale błagam cię. - powiedziała i się rozłączyła.
więc długo nie czekając, ubrałam się w pobiegłam szybko, razem z Mateuszem do Gabryśki.
- co się stało? - wleciałam do niej do mieszkania jak oszalała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz